O 11:30 jesteśmy w Popradzie. Nie pada, ale lało i to porządnie, o czym świadczą olbrzymie kałuże. Autobus na Łysą Polanę mamy za 4 godziny, więc zgodnie z planem idziemy wymoczyć się w popradzkim aquaparku. Idziemy też na obowiązkowe słowackie piwko i obiad. Tego było trzeba ! Siły wracają. Może zdecydujemy się jeszcze na przedłużenie naszej wycieczki już po polskiej stronie Tatr ?