Geoblog.pl    Pacyfa    Podróże    Rumunia 2007    Czerniowce by night, czyli miasto wciąż pijane dniem wczorajszym
Zwiń mapę
2007
29
lip

Czerniowce by night, czyli miasto wciąż pijane dniem wczorajszym

 
Ukraina
Ukraina, Chernivtsi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 737 km
 
Wcześnie rano, a raczej w środku nocy, lądujemy w Czerniowcach. Czytaliśmy, że miasto jest ładne i warto poświęcić mu trochę czasu. My jednak decydujemy się od razu na próbę zorganizowania sobie jakiegoś transportu do rumuńskiej Suczawy. Usiłując dotrzeć na dworzec autobusowy, skąd podobno można złapać busa do Rumunii, robimy sobie spacer. Trolejbus miał być za pół godziny, jednak jak się okazuje mamy w tej kwestii pecha – jest niedziela i nic nie kursuje. Musielibyśmy czekać ponad 3 godziny na pierwszy poranny kurs trolejbusu. Spacer dostarcza nam niezapomnianych, acz zdecydowanie negatywnych wrażeń. W mieście roi się od pijanej młodzieży, wszystkie ławki i przystanki są okupowane przez śpiących meneli, a co chwilę rozlega się gdzieś dźwięk tłuczonego szkła. Nad bezpieczeństwem czuwa jednak wszechobecna milicja. Mamy okazję oglądać siłowe wychowywanie kilku zdecydowanie już nie pierwszej trzeźwości wyrostków. Jest bardzo nieprzyjemnie. Żałujemy tego spaceru. Było trzeba od razu na dworcu kolejowym wsiąść do taksówki. Na to rozwiązanie decydujemy się jednak dopiero wtedy, gdy milicjant uświadamia nam, że do poranka jest to jedyny środek transportu w Czerniowcach. „Wy Paljaki, ja Jewriej, dagaworimsa”, słyszymy od kierowcy taksówki na pytanie o cenę interesującego nas kursu. Za usługę po negocjacjach płacimy 14 hrywien. Zdecydowanie było warto. Czerniowce są dość dużym miastem, a dworce są od siebie bardzo oddalone. Droga na dworzec autobusowy zajęła by nam pewnie godzinę lub nawet więcej. Na dworcu od razu podchodzi do nas naganiacz proponujący kurs do Rumunii – cena: „jedyne 15 $ od osoby.” O nie ! W necie czytaliśmy, że ludziom udawało się pojechać nawet za 5 $. Targ idzie jednak dość opornie. Ostatecznie zgadzamy się na 10 $ od osoby. Jest tylko jeden problem, bus już pojechał i musimy go dogonić. Kosztuje nas to dodatkowe 4 $ (kierowca chciał 10 $, chociaż my byliśmy przekonani, że miało to być w cenie busa). Rozlatującą się Ładą pamiętającą jeszcze na pewno czasy ZSRR mkniemy z prędkością ponad 160 km/h i kilka kilometrów za miastem doganiamy busa. Było to dość traumatyczne przeżycie. Szczęście, że o tej porze nikogo nie było na drodze ! W każdym razie teraz jesteśmy już w drodze do Rumunii. My, jakieś małżeństwo wyjeżdżające na stałe do Izraela i kontrabanda pana kierowcy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Pacyfa
Pacyfa
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 606 wpisów606 30 komentarzy30 357 zdjęć357 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.08.1993 - 18.08.1993
 
 
03.07.1995 - 09.07.1995
 
 
30.07.1996 - 14.08.1996