Geoblog.pl    Pacyfa    Podróże    Rumunia 2007    Pogawędka po ukraińsku przy rybnej zupie
Zwiń mapę
2007
02
sie

Pogawędka po ukraińsku przy rybnej zupie

 
Rumunia
Rumunia, Sfântu Gheorghe
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1658 km
 
Przez 4 godziny podziwiamy uroki Delty Dunaju. Krajobraz, początkowo mało widowiskowy (wraki statków, elementy jakichś niedokończonych budowli itp.), zamienia się w coraz bardziej urokliwy i dziki. O pełnej dzikości tych terenów raczej nie ma mowy, bo co jakiś czas w krajobraz wkrada się jakaś miejscowość lub wioseczka. Są jednak fragmenty, gdzie widać jak bardzo rozgałęziona, pomeandrowana i zarośnięta jest delta tej jednej z największych rzek naszego kontynentu. Cieszymy się, że trafiliśmy na prom do Sfantu Gheorghe. Odnoga Dunaju prowadząca do Suliny którą zamierzaliśmy popłynąć, jest o wiele szersza i prostsza (jest w sumie główną drogą transportową). Tutaj widać przynajmniej odrobinę naturalnego biegu rzeki. Wrażenie robi spora ilość ptaków – raj dla ornitologów. Jest to również na pewno raj dla wędkarzy – widzimy ich bardzo dużo na nowoczesnych motorówkach i starych drewnianych łódkach wiosłowych, na specjalnie do tego wybudowanych pomostach i zupełnie zarośniętych, trudnodostępnych brzegach rzeki. Dopływamy do Sfantu Gheorghe. Tutaj wszyscy oczekują na prom. Na brzegu mieszkańcy od razu oferują noclegi licznym wczasowiczom, weekendowiczom i wędkarzom. Zapewniają nawet transport – widzimy wozy zaprzężone w konie i osiołki. Są też wózki i taczki. Kierujemy się w stronę jednej z ulic i tu znajduje nas pani oferująca nocleg. Cena wygórowana jak na naszą kieszeń – 160 lei. Rumuńskojęzyczne negocjacje szły nam dość opornie. Okazało się jednak, że pani jest Ukrainką. Rozmowa po rosyjsku okazała się o wiele efektywniejsza. Po negocjacjach umawiamy się na 120 lei za dwuosobowy pokój i kolację. Zostawiamy plecaki i idziemy zobaczyć jak wygląda Morze Czarne w miejscu, gdzie uchodzi do niego Dunaj. Sporo wczasowiczów idzie na plażę, więc mamy nadzieję, że będzie tutaj woda będzie bardziej zachęcała do kąpieli niż w Konstancy. Po drodze spotykamy Polaków – Alberta i Andrzeja. Przyjemnie jest się wymienić doświadczeniami i spostrzeżeniami z podróży, tym bardziej, że oni byli już w miejscach, do których my dopiero się wybieramy, a my tam, gdzie jeszcze ich nie było. Droga na plażę zajmuje sporo czasu. Jest na tyle długa, że do Sfantu Gheorghe kursuje nawet traktoro-pociąg wożący plażowiczów. Po widokach w Konstancy stwierdzamy jednak, że warto było tu przybyć. Jest czysto. Plaża pokryta jest drobnym piaseczkiem i mnóstwo jest na niej muszelek. Oczywiście nie możemy odpuścić sobie kąpieli w tym miejscu. Zbierając co ciekawsze okazy muszelek docieramy do miejsca, gdzie uchodzi Dunaj. Można tu zobaczyć rzeźbę – olbrzymiego smoka zrobionego z butelek PET wyłowionych z Dunaju. No cóż, płynąc rzeką również zwróciliśmy na to uwagę. Rumuni za bardzo nie dbają o środowisko i bardzo często wyrzucają butelki po piwie lub niedopałki papierosów za burtę, do Dunaju. Jest to smutne, bo Delta Dunaju jest naprawdę urokliwa, a traktowana w ten sposób niechybnie zamieni się wkrótce w podobny śmietnik, jaki niestety mieliśmy okazję zobaczyć na plaży w Konstancy.
Koło 22 wracamy na kolację. Gospodyni przeszła samą siebie. Ugotowała barszcz rybny, usmażyła rybkę, a inną zrobiła w warzywach. Do tego dała nam paprykę i pomidory ze swojego ogródka. Pycha ! Nie damy rady zjeść wszystkiego, a szkoda. Jedzenie jest rewelacyjne ! Po kolacji i pogawędce z gospodarzami idziemy spać. To był dzień pełen wrażeń.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Mateusz
Mateusz - 2009-08-05 16:01
Nie ukrywam, że nam lokalne dania też bardzo smakowały. Chyba najlepszy obiad w całej Rumunii jedliśmy właśnie w Sfantu Gheorghe. Ale poza tym bywało różnie: http://www.nawschod.eu/rumunia/rumunskie-wspomnienia-sfantu-gheorghe-i-delta-dunaju
 
 
Pacyfa
Pacyfa
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 606 wpisów606 30 komentarzy30 357 zdjęć357 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.08.1993 - 18.08.1993
 
 
03.07.1995 - 09.07.1995
 
 
30.07.1996 - 14.08.1996