Kolejny nasz punkt programu to Kajaani. Oglądamy: luterański kościół, cerkiew, ratusz, pozostałości zamku, elektrownię wodną oraz dziwny pomnik przypominający trąbę albo powyginaną rurę. Ooo … i znów nas noc zastała w drodze. Jeszcze nie przyzwyczailiśmy się, że tutaj nawet bardzo późno nie robi się ciemno. Robimy rundkę wzdłuż brzegu jeziora w poszukiwani jakiegoś miejsca na nocleg i … jest ! Rozbijamy się na kolejnej dzikiej plaży.