Geoblog.pl    Pacyfa    Podróże    Pribałtika/Skandynawia 2006    W szwedzkiej stolicy
Zwiń mapę
2006
16
sie

W szwedzkiej stolicy

 
Szwecja
Szwecja, Stockholm
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5019 km
 
Docieramy do szwedzkiej stolicy. Rozbijamy się na olbrzymim polu kampingowym w dzielnicy Bredäng (200 SEK). Kolacją zgodnie z założeniami sobie odpuszczamy i wychodzimy na wieczorny spacer po mieście. Jutro robimy sobie dzień bez autka, więc kupujemy 24-godzinne bilety na komunikację miejską (60 SEK). Jest to bardzo wygodne, bo metrem można tu dojechać praktycznie wszędzie, a taki bilet wychodzi znacznie taniej niż bilety jednorazowe. Jazda na gapę zupełnie odpada. W metrze kontrole są bardzo częste. Podziwiamy Sztokholm nocą. Miasto jest wspaniałe ! Dobrze, że jutro możemy poświęcić na zwiedzanie cały dzień. Kilka godzin, to zdecydowanie za mało, żeby wszystko zobaczyć.

SZTOKHOLM 10:00
Rano ponownie jedziemy do centrum. Jeździć metrem możemy do woli co oczywiście skrupulatnie wykorzystujemy. Zwiedzamy wyspę Djugården: Muzeum Vasa (80 SEK), pomnik ofiar zatonięcia promu Estonia, port jachtowy i maleńki przyportowy cmentarz z ładną kapliczką. Największe wrażenie robi oczywiście Muzeum Vasa, gdzie, podobnie jak we Framsmuset w Oslo, znajduje się wystawa dotycząca jednego statku. W tym przypadku zaprezentowano gigantyczny okręt wojenny z początku XVII wieku. Wartość wystawy podnoszą liczne prezentacje multimedialne i krótkie filmiki dotyczące życia, handlu, wojen i polityki tamtych lat. Wspaniałym rozwiązaniem są rozmieszczone na kilku piętrach modele elementów statku. Zwiedzający może przez chwilę stanąć na bocianim gnieździe, dotknąć steru lub zobaczyć jak wykonywano poszczególne elementy okrętu. Z wyspy Djugården udajemy się na Gamla Stan. Sztokholmska starówka jest perełką architektoniczną. Oglądamy zamek królewski, ratusz, muzeum Nobla, liczne kościoły, mosty i ozdobne bramy. Jednak najprzyjemniejsze jest włóczenie się po niezliczonych wąskich uliczkach pełnych wspaniałych kamieniczek. W każdym zakątku Gamla Stan można znaleźć coś ciekawego. Atmosferę starówki budują też wszechobecni muzycy prezentujący wszystkie rodzaje muzyki – od Beatlesów granych na wypełnionych wodą kieliszkach do wina po tercet bardzo egzotyczny grający na aborygeńskich instrumentach. W ramach obiadu wstępujemy do arabskiej restauracyjki „Jerusalem”. Wydawałoby się, że kebab (30-40 SEK) nie jest typowo szwedzką potrawą, ale nic bardziej mylnego. Sztokholm jest bardzo kosmopolitycznym miastem. To jedno z tych miejsc na świecie, gdzie równie prawdopodobne jest spotkanie znajomego z Polski, rozmowa z Rosjaninem, czy zapytanie się od drogę Nigeryjczyka. Szczerze mówiąc, Szwedzi stanowią w tym kolorowym tłumie nie rzucającą się w oczy mniejszość. Pewnie dlatego też o wiele łatwiej dostać tu pizzę, kebab lub sushi, niż typowo szwedzką potrawę.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Pacyfa
Pacyfa
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 606 wpisów606 30 komentarzy30 357 zdjęć357 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.08.1993 - 18.08.1993
 
 
03.07.1995 - 09.07.1995
 
 
30.07.1996 - 14.08.1996