STARTUJEMY !!! – BIAŁYSTOK 10:00
Tygodnie, a nawet miesiące snucia planów, klikania po internecie, studiowania map i przewodników. Kilka (?) spotkań przy kilku (?) browarkach. Potem dokładne sprawdzenie stanu autka, duuuuuuuże zakupy i ... zgodnie z planem wyjazd. Jedziemy ! My, znaczy: Donata (zwana również „Żuczkiem” :P), Ela (która w dalszej części podróży stanie się „Jagodowym eksterminatorem” :P), Sebastian („Sebolsem” również zwany), Kuba (vel „Pacyfa”) i autko (alias „Cytrynka”). Na początek każdemu bardzo dobrze znana trasa Białystok – Augustów. W Augustowie sprawa, której absolutnie nie mogliśmy odpuścić – Jagodzianki !!! Zakład cukierniczy Polikarpa Augustyniaka jest z nich słynny w całej Polsce. Po krótkiej uczcie dla żołądka jedziemy w kierunku granicy litewskiej. Ogrodniki/Lazdijai to pierwsze przekroczone przejście graniczne w trakcie tej wyprawy. Odprawa graniczna trwała chwilę, chociaż dzięki zmianie czasu na wschodnioeuropejski tracimy tu ponad godzinę. „Co wieziecie ?”, „Nic”. Cytrynka jest załadowana po sam dach, ale nasza deklaracja w zupełności wystarcza litewskiemu strażnikowi i już mkniemy po litewskich drogach. Kierunek – Druskienniki.